Szczupaki spod tapczana
Szczupaki spod tapczana
Scena niczym z Mrożka: Pokój zalany wodą. Na stole zastawionym rzeczami siedzi Ojciec z Matką. Milczą. Nagle spod szafy wysuwa się rybi łeb. Myk... i zwierz śmiga pod leżankę
TEKST IWONA TRUSEWICZ ZDJĘCIA JAKUB OSTAŁOWSKI
- Dawaj Matka kija! - krzyczy Ojciec. Skacze do wody i jednym ruchem ryby spod tapczana wygarnia. A wtedy, jak się wokół nie zakotłuje! Spod łóżek stada krasnopiórek zaczynają wypływać. Chwyta Ojciec wiadro i ryby rękoma do wiadra ładuje.
- Tak było - śmieje się Michał Popadyniec, wznosząc kolejny toast koniaczkiem nalanym przez żonę Helenkę.
Koniaczek dobry, nie burżujski, rozgrzewa, kiedy za oknem po podwórku psy pływają, a w pokojach woda dopiero co zeszła. Dom Popadyńca zalewany jest kilka razy w roku, ale taka woda, jak na początku lutego, ostatni raz była na Żuławach Elbląskich w sześćdziesiątym pierwszym wiosną.
WIZA NA KOŁYMĘ
Stuletnia chałupa Michała Popadyńca w Nowym Dolnie tylko stromym dachem wystaje poza wał na rzece Dzierzgonce. Do rzeki z drzwi wejściowych kilka metrów. Drewniany dom, oszalowany u spodu betonowym murkiem pół metra wysokim, kryje dwie niskie izby, kuchnię i stryszek. Z okien widać na niebiesko - wodę i niebo. Stado łabędzi leci na zachód.
Dalej już mieszkać się nie da. Za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta