Dorastać do trudnego tematu
Dorastać do trudnego tematu
(C) AP
- Jak przyjął pan wiadomość, że "Piękny umysł" dostał aż osiem nominacji do Oscara?
- Z niezwykłą radością. Proszę nie wierzyć nikomu, kto gra twardziela i zapewnia, że nie uznaje Amerykańskiej Akademii oraz jej wyróżnień. Oscarowe nominacje to wielka satysfakcja, dowód uznania kolegów, prawdziwych filmowych fachowców. Myślę, że ekipa, która przy "Pięknym umyśle" pracowała, naprawdę zasłużyła na nagrody.
- Co pana zaciekawiło w historii Johna Nasha?
- Dramatyzm jego losów, połączenie geniuszu i choroby, ale przede wszystkim hart człowieka, który jest w stanie podnieść się, siłą własnej woli pokonać chorobę, powrócić do życia na przekór wszelkim przeciwnościom. A także historia miłości Nasha i jego żony. Historia trudna, pełna wahań, goryczy i niepokoju, a jednocześnie jak bardzo budująca.
- Czy poznał pan Johna Nasha?
- Tak. I wiele podczas rozmów z nim zrozumiałem. Ale jednocześnie uważałem, że jego odtwórca na ekranie -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta