Hiszpańskie tajemnice Ameryki
Hiszpańskie tajemnice Ameryki
JAGODA SZCZUROWSKA
Floryda to banalny cel podróży. Tak sądzi większość Amerykanów, która zna ją powierzchownie, choć jest to najpopularniejsze miejsce wakacji nad ciepłym morzem. I jeden wielki dom starców, bo do dobrego tonu należy zakup posiadłości w Miami, Fort Lauderdale, Venice albo w Orlando i osiedlenie się tu na emeryturze.
Ale - ta z pozoru banalna - Floryda ma swoje piękne tajemnice. Należą do nich wysepki Captiva i Sanibel nad Zatoką Meksykańską, przypominające Bahamy albo inny karaibski zakątek. Należą do nich szerokie, białe i twarde plaże z krzemionkowego piasku "Siesta Beach" i niewiele jej ustępująca "Lido Beach" na mierzei, koło sporego miasta Sarasota nad Zatoką Meksykańską. Krzemionkowa plaża, swą bielą przypominająca tylko najpiękniejsze koralowe atole Pacyfiku, ma niezwykłą właściwość - nie rozgrzewa się w najsilniejszym nawet słońcu tropików.
Należy do tych tajemnic zabytkowe, zupełnie nieamerykańskie, XIX-wieczne centrum Orlando, przypominające słynny Nowy Orlean. No i wreszcie Daytona Beach, nieco na północ od słynnego z rakiet i promów kosmicznych Cape Canaveral. Za 5 dolarów można pojeździć sobie samochodem po plaży. Tak, ta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta