Najmądrzejszy z całej wsi, ale nie dyktator
Najmądrzejszy z całej wsi, ale nie dyktator
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Rz: Czy samorząd w Polsce, po dwunastu latach od jego powstania, czeka kolejna rewolucja?
JERZY REGULSKI: Ma pani zapewne na myśli ustawy, które są przygotowywane właśnie w Sejmie, w tym bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów? Każdy system, który się rozwija, wymaga co pewien czas regulacji. Usuwania błędów, negatywnych zjawisk. I uważam, że obecnie samorządność w Polsce wymaga modyfikacji.
Od czego trzeba zacząć?
Tym, co w moim przekonaniu najbardziej denerwuje ludzi, jest upartyjnienie samorządów i korupcja. Efektem jest raptowny spadek zaufania społecznego do wybranych władz lokalnych. A to jest groźne.
Czy to pana osobiste rozeznanie, czy też wyniki sondaży?
I to, i to. Ludzie coraz mniej wierzą władzom. Mamy w Polsce kryzys wszystkich organów władzy. To dotyczy także samorządu, który jest niczym innym, tylko sposobem załatwiania spraw lokalnych. Mogą to robić urzędnicy centralni albo właśnie ludzie z miejscowej społeczności. Samorząd jest taki jak społeczeństwo - ani lepszy, ani gorszy. A niestety rozwój społeczeństwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta