Konsulat w cieniu podejrzeń
Czy zagarnięto 40 tys. dolarów w sprawach spadkowych
Konsulat w cieniu podejrzeń
O ciemnych sprawkach, które rozgrywały się ongiś w chicagowskim konsulacie, szeptano od dawna. Plotki o machinacjach polegających m. in. na fikcyjnych naprawach samochodów służbowych, nie wykonanych remontach, łazienkowych kafelkach wysyłanych do Polski ucichły, gdy po 1989 r. MSZ stopniowo zaczął obsadzać konsulat nowymi ludźmi.
Polonia wielokrotnie apelowała o zmianę ekipy konsultatu. Nowym urzędnikom, których napływ zapoczątkował Andrzej Jaroszyński, ludzie skłonni byli dać kredyt zaufania. Nie sposób było nie zauważyć wysiłku, który wkładali w prace konsulatu Ryszard Sarkowicz, prawnik z Krakowa, pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego, czy Tadeusz Zyliński, prawnik z Krakowa, specjalista od prawa związkowego, lub Jaroszyński, niestrudzenie obsługujący liczne imprezy kulturalne i polonijne.
Tragicznie zmarły były konsul generalny Hubert Romanowski osobiście...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)