Czarne światło Manchesteru
Czarne światło Manchesteru
Łódź nazywa się często "polskim Manchesterem", co jest chyba krzywdzące dla miasta nad rzeką Łódką. Pod względem szpetoty Manchesterowi nic bowiem nie jest w stanie dorównać. Tymon Terlecki nazwał go " miastem straszliwej, najstraszliwszej brzydoty, stworzonej przez człowieka, miastem urągliwie antypoetycznym". Okrutny paradoks historii sprawił, że tam właśnie znalazła miejsce wiecznego spoczynku najbardziej poetycka z poetek polskich, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.
Na jej pogrzebie w lipcu 1945 r. zjawiło się tylko kilkanaście osób. Przyjaciel poetki, Tymon Terlecki, wspominał, że wyobraził sobie ten sam pochówek "w Krakowie matejkowskim, wyspiańskim, kossakowskim, w Krakowie paradnych, teatralnych pogrzebów". I zrozumiał wówczas "to trochę staromodne, dla nas zbyt patetyczne słowo: wygnanie". Pisał: "Zdawało mi się, że umarłą jeszcze po śmierci rani zetknięcie z cudzą, odpychającą ziemią, z nieżyczliwym niebem, z światłem czarnym od dymu, a może tylko od żalu".
Polskie niebo
Na wygnaniu żyła Pawlikowska ojczyzną i jej sprawami. W "Szkicowniku poetyckim" zanotowała:
Wciąż słyszymy i czytamy o tym, jak ma być w przyszłej Polsce. >>Będzie rządzona przez lud<<. >>Nie, przez młodzież<<. >>Nie będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)