Informacje
Informacje
Nowe elity
Ewa Kaszuba
W sferach inteligenckich mówiło się to wiele, wiele lat temu. Andrzej Szczypiorski powtarza za swoją matką, zatem ile to ma już lat? Kiedy ktoś z tej właśnie sfery szedł na operację ślepej kiszki, a 70-80 lat wstecz nie był to banalny zabieg, bo ludzie umierali wtedy pod nożem, radzono mu: idź do chirurga X. Dlaczego? Bo on bardzo lubi Beethovena. I było to szalenie mądre. Chirurg X chodził do filharmonii, miał wykupiony abonament, sam w wolnych chwilach grywał na flecie. To znaczy, że był humanistą, człowiekiem wszechstronnym, widzącym dużo więcej aniżeli tylko pole operacyjne. I wtedy było wiadomo, że do ręki, która będzie cięła lancetem, trzeba mieć zaufanie, bo ta sama ręka gra na flecie, bije brawo w filharmonii albo przewraca kartki "Pani Bovary" Flauberta. Zatem -- ten człowiek jest godny zaufania.
-- W tym coś jest -- mówi Andrzej Szczypiorski. -- Jest świadomość, że trzeba mieć szersze horyzonty w każdej dziedzinie. Nie można być tylko inżynierem od budowania klozetów, ale trzeba widzieć szerzej: cały dom, ulicę, na której on stoi, mieć architektoniczną wizję. Czyli myśleć, że w tym domu, w którym projektuje się urządzenia sanitarne, będzie się czytało książki, słuchało muzyki.
Chociaż nauka nie stworzyła jednoznacznej, niepodważalnej definicji e l i t y,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)