Piękne jest życie w Sojuszu
Piękne jest życie w Sojuszu
MICHAŁ STANKIEWICZ
Po wyborach w lokalnej prasie zaroiło się od informacji o kłótniach terenowych liderów SLD o stanowiska, poalkoholowych wpadkach za kierownicą, nadużyciach, a nawet skandalach obyczajowych. Wyborcy, przyzwyczajeni do zdyscyplinowanej partii, zobaczyli inną twarz Sojuszu.
Sporo polityków lewicy z terenu przeniosło się po wyborach do Warszawy. Pozostawione samym sobie terenowe struktury partyjne zaczęły mówić własnym, nie zawsze zgodnym z programem partii, głosem. Największą bolączką Sojuszu w ostatnich miesiącach stały się wewnętrzne swary i kłótnie. Bolączką poważną, bo kłótnie mają charakter publiczny.
Spółdzielnia przejmuje władzę
Powodem kłótni są zarówno stanowiska partyjne, jak i urzędnicze. Tak było w Białymstoku, gdzie styczniowy zjazd partii przebiegał w atmosferze skandalu z powodu pominięcia w nominacji na wojewodę znanego działacza SLD Janusza Kochana.
- Kochan od kilku miesięcy dawał do zrozumienia, że będzie nowym wojewodą. Tymczasem nominację otrzymał pochodzący z Łomży Marek Strzaliński. To był najlepszy kandydat. Doświadczony, kompetentny, kulturalny. Ale nie przekonało to niezadowolonych - mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta