Żadnej pobłażliwości
Żadnej pobłażliwości
MAREK SAFJAN
Co pewien czas ktoś żąda stworzenia nowej instytucji, która zajęłaby się tropieniem korupcji i innych patologicznych zjawisk, widocznych choćby w obsadzaniu stanowisk. Ostatnio zajęły się takim projektem niektóre poczytne gazety.
Instytucji mamy dosyć. Także takich, które wszelką patologią powinny się zająć. Rozumiem jednak tę tęsknotę za czymś nowym. Bierze się ona ze zniecierpliwienia, z rozczarowania, a przede wszystkim z coraz bardziej odczuwalnego kryzysu zaufania do instytucji publicznych, których działania uważamy za nieskuteczne i niewystarczające. Ten kryzys zaufania jest chyba jedną z głównych porażek polskiej demokracji. Czy jednak panaceum jest tworzenie nowych struktur, instytucji i regulacji prawnych, które niestety najczęściej okazują się po jakimś czasie niewydolne, a nawet korupcjogenne?
Każde badanie opinii społecznej dowodzi spadku zaufania do najważniejszych instytucji państwowych, nie wyłączając parlamentu, rządu, organów wymiaru sprawiedliwości. Przyczyny znamy wszyscy i niekiedy odnoszę wrażenie, że pogodziliśmy się z rzeczywistością. I to jest chyba najbardziej niepokojące, wręcz dramatyczne. Jakbyśmy doszli do wniosku, że w Polsce musi tak być i żadne racjonalne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta