Położnik oskarżony
Położnik oskarżony
Przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Krowodrzy rozpoczął się proces miejscowego położnika oskarżonego o niedopełnienie obowiązków, które spowodowało śmierć dziecka i zagroziło życiu jego matki.
Według prokuratury podsądny nie zauważył zaburzeń akcji porodowej i forsował poród metodą naturalną, co doprowadziło do pęknięcia macicy. Zbyt późno podjęta decyzję o cesarskim cięciu była także powodem ostrego niedotlenienia dziecka. Syn pacjentki zmarł po miesiącu, a ona sama znalazła się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia.
Leszek G. nie poczuwa się do winy. Decyzji o cesarskim cięciu nie uważa za spóźnioną. - Przy porodzie nie należy się spieszyć, jest to proces fizjologiczny - tłumaczył. W czasie swojej kariery odebrał ok. 30 tys. porodów. - Zawsze byłem ostrożny, a teraz jestem bardzo ostrożny - zapewniał.
W pozwie do sądu cywilnego matka dziecka domaga się od szpitala 200 tys. zł odszkodowania. PAP, WIK