Wystrzegajmy się bankrutów
Wystrzegajmy się bankrutów
Inwestowanie na giełdzie to pojedynek strachu z chciwością. Istnieje jednak granica tych zmagań, wyznacza ją zdrowy rozsądek.
JAN M. FIJOR
Utarło się przekonanie, że warunkiem udanej inwestycji jest dobry zakup - tanio kupiona akcja nie może przynieść straty. Ostatnie wydarzenia na Wall Street, bankructwa spółek: Enron, sieci K-mart czy Polaroida zasadę tę poddały bolesnej próbie.
Po trzech miesiącach tarć i zmagań, w pierwszych dniach lutego 2002 r., zarząd giganta usług energetycznych, spółki Enron, doszedł do wniosku, że utrzymywanie agonii firmy nie ma już sensu. W dramatycznym oświadczeniu stwierdził, że firma jest warta mniej niż wynoszą jej aktywa. Było to równoznaczne z przyznaniem, że prócz procesu upadłościowego rozpoczętego dwa miesiące wcześniej nic innego jej nie czeka.
Mimo tak wyraźnego sygnału, inwestorzy nie dali się przekonać. Następnego dnia aż 35 mln akcji spółki zmieniło właściciela - cena...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta