Bramka się kurczyła
- Argentyna w żałobie
- Mówią trenerzy
- Claudio Caniggia wyrzucony z ławki Bramka się kurczyła
Pod bramką Szwedów
(c) REUTERS
Po Francji przyszła kolej na Argentynę. Drugi żelazny faworyt mistrzostw też okazał się kolosem na glinianych nogach i wyjeżdża nie osiągnąwszy nawet drugiej rundy.
Z "grupy śmierci" zwycięsko wyszły zespoły europejskie: Szwecja i Anglia. W 1/8 finału Szwecja trafia na Senegal, a Anglia na Danię.
Wszystkie nieszczęścia Argentyny wzięły się stąd, że Europa znalazła na nią sposób. Anglicy prowadzili otwartą grę do przerwy, strzelili gola z karnego, a w drugiej połowie zamknęli się na swoim polu karnym i przetrzymali nawałnicę. Szwedzi stosowali wariant angielski od początku meczu. Słusznie zauważyli, że nie mają szans w pojedynkach indywidualnych, więc postawili na siłę grupy. Sześciu - siedmiu Szwedów zakotwiczyło na swoim polu karnym i w jego okolicach. Na desancie został tylko Henrik Larsson, czasem dołączał do niego drugi napastnik, rzadko któryś z pomocników. Celem gry było przeszkadzanie Argentyńczykom ze wszystkich sił.
W pierwszej połowie dwukrotnie z najbliższej odległości strzelał głową Juan Sorin - raz w bramkarza, raz ponad bramkę. Jeszcze Claudio
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta