Chybiony przykład
Chybiony przykład
Odpowiedź Haralda Kittela i Anny Marszałek na polemikę profesora Jacka Raciborskiego jest chybiona ("Chybiony przykład", "Mafijne porachunki", "Rz" 129, 5.06.2002 r.). Pan profesor nie wyraził zbyt jasno swoich opinii, ale nie został przez autorów zrozumiany. Jak można twierdzić, że nikt inny nie ucierpiał? Przecież nawet ludzie, którzy nie byli w tamtym miejscu, stracili poczucie bezpieczeństwa. A czy wspomniane dzieci, które były naocznymi świadkami zbrodni, nie są ofiarami? Czy nie odciśnie to tragicznego piętna na ich młodej psychice? Twierdzenie, że poza bandytami nikomu nic się nie stało, jest wysoce nieodpowiedzialne i świadczy o całkowitym rozminięciu się z problemem. Uważam, że ucierpieli również świadkowie tej zbrodni.
Daniel Kierdal, Warszawa