Niechciany owoc polskiej demokracji
Niechciany owoc polskiej demokracji
Rys. Andrzej Krauze
RAFAŁ A. ZIEMKIEWICZ
O fenomenie Leppera napisano jak dotąd, zważywszy na ilość zużytego w tym celu papieru, zdumiewająco niewiele. Większość zajmujących się nim publicystów przyjmuje to samo, w moim przekonaniu całkowicie błędne, założenie, które czyni ich pisaninę sztampową i intelektualnie jałową, a w ostatecznym efekcie sprawia, że zamiast wyjaśnienia, autorzy poszukują mocniejszej obelgi.
Możliwości w tym względzie zostały zresztą niemal natychmiast wyczerpane, bo jak jeszcze Lepperowi przyłożyć mocniej, niż przyrównując go do Hitlera? Owym błędnym założeniem jest teza, że Lepper stanowi w polskim życiu publicznym nową jakość. Że polska demokracja była przed jego sukcesem zasadniczo różna, niż jest teraz.
Nie ma żadnego powodu, by tak twierdzić.
Taki sam, tylko bardziej
Co takiego robi bądź zrobił Andrzej Lepper, czego nie zrobił przed nim któryś z polityków bez sprzeciwu wpuszczanych na salony? Blokowanie dróg za bilet do polityki posłużyło już w 1990 r. ówczesnym przywódcom rolniczych związków, spośród których jeden dwa lata później został ministrem rolnictwa. Przewodzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta