Prostytucja w Warszawie
Prostytucja w Warszawie
Chyba w żadnym mieście europejskim nie ma tylu reklam (i ulotek) agencji towarzyskich, co w Warszawie. To przynosi wstyd, a niewiele potrzeba wysiłku, żeby to zwalczyć. Przecież podają numer telefonu. Nie mówię o likwidacji, ale o tym, aby nie miały prawa się reklamować, zwłaszcza że deprawuje to młodzież. W roznoszenie ulotek tych agencji - opowiadał mi młody mieszkaniec Warszawy - właśnie ona jest zaangażowana.
Aż wstyd oprowadzać po Warszawie gości z zagranicy. Pomijam już to, jak wygląda trasa Warszawa - Katowice. Roi się od prostytutek. W większości krajów europejskich jednak stara się te sprawy bardziej chować.
Kazimierz Ginter, Kraków