Mesjasz nie nadszedł
SZEWACH WEISS
W miesiącu Elul 1941 roku słońce przypiekało niezwykle mocno. Gmina żydowska leczyła rany zadane w pierwszym pogromie, urządzonym przez Ukraińców. Chociaż jesień pukała już do drzwi, liście nie chciały jakoś opadać z drzew. W Borysławiu, gdzie skupiały się polskie pola naftowe, mieszkało wielu Żydów, około piętnastu tysięcy, co stanowiło ponad jedną trzecią wszystkich mieszkańców. W pierwszym pogromie zamordowano czterystu Żydów i zrabowano wiele mienia.
W tym samym czasie odeszła na tamten świat piękna i dobra babcia Mina. Jej serce nie wytrzymało napięcia. W tamtych czasach śmierć na atak serca uważano za łaskę losu. Śmierć, której nie spowodował cios siekiery ani pchnięcie noża, uważano za przywilej, dostępny jedynie nielicznym. Babcia Mina prawdopodobnie zasłużyła sobie na tę łaskę swoją niezwykłą dobrocią.
Żydzi Borysławia byli zajęci obchodzeniem Dziesięciu Strasznych Dni. Modlitwę "Awinu Malkenu" odmawiano w specjalnej intencji po zwykłych modłach porannych i południowych. Ci, którzy jeszcze nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta