Deszczowy paraliż stolicy
Deszczowy paraliż stolicy
Wczoraj rano w Warszawie w kilometrowych korkach utknęły autobusy i setki samochodów. Najgorsza sytuacja była w południowych i zachodnich dzielnicach stolicy. Wszystkiemu były winne nocna burza i padający przez kilkanaście godzin ulewny deszcz. Przy usuwaniu skutków ulewy pracowali strażacy z obydwu zmian i członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Warszawy i okolic. - Do godziny dziesiątej była to syzyfowa praca, wypompowywaliśmy wodę, a deszcz padał nam na głowę. Otrzymaliśmy ponad 200 zgłoszeń o zalanych garażach i piwnicach - opowiadał rano kapitan Piotr Grabek, rzecznik warszawskiej straży pożarnej. B.B.