Komercjalizacja Radiostacji
Komercjalizacja Radiostacji
Dlaczego bordowe audi szefa Radiostacji jest pilnowane całą dobę na podziemnym parkingu, on sam jeździ samochodem użyczonym przez swoją firmę? Bo wierni słuchacze stacji, rozwścieczeni wprowadzanymi w radiu zmianami, podali na antenie numery tablicy rejestracyjnej auta, a właścicielowi zagrozili wybiciem zębów.
Wprowadzone właśnie zmiany pozornie są niewielkie - w nocy (od 1.00 do 7.00) nie ma już autorskich audycji, didżejów zastąpił komputer i zaprogramowana wcześniej muzyka, a za dnia dominują (z paroma wyjątkami) czterogodzinne bloki z didżejem, który puszcza w eter wcześniej wpisane do komputera utwory. To standard, jaki obowiązuje dziś niemal we wszystkich stacjach, ale dla grupy wiernych słuchaczy oznacza to tylko jedno - koniec ich ulubionej rozgłośni, perełki na całym radiowym rynku.
Nocne audycje (prowadzone najczęściej za kilkaset złotych miesięcznie albo nawet za darmo) były ewenementem - tu można było posłuchać węgierskiego jazzu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta