Permanentne niespełnienie
Permanentne niespełnienie
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Jest jednym z najwybitniejszych i najpopularniejszych polskich aktorów. Zadebiutował w 1956 roku mając zaledwie 14 lat w "Kanale" Andrzeja Wajdy. Na sukces musiał czekać kolejnych 14 lat - aż do "Kolumbów" Janusza Morgensterna. Słynie jako obrońca i propagator polskiej klasyki. Uchodzi za pracoholika, który potrafi dzielić czas między aktorstwo, reżyserię, pedagogikę i pisanie scenariuszy filmowych. 9 września Teatr Telewizji rozpoczyna sezon farsą "Oszuści" w jego reżyserii.
Rz: Czy czuje się pan człowiekiem sukcesu?
Uprawiam zawód, który jest permanentnym niespełnieniem. Chwile euforyczne przeplatają się z momentami zwątpień i depresji. Nie mogę powiedzieć, że nie mam satysfakcji z tego, co zrobiłem, ale człowiekiem sukcesu się nie czuję. Mogę się uważać za szczęściarza. Udało mi się zrealizować - lepiej lub gorzej - wiele marzeń artystycznych.
Rz: Jest pan aktorem, reżyserem, pedagogiem. Co panu przynosi największą satysfakcję?
Uczenie, bo jeżeli można zyskać poczucie nieśmiertelności, to właśnie poprzez nauczanie. Bezinteresowne przekazywanie wszystkiego, co się zdobyło, młodym - to rodzaj transcendentalnej sztafety pokoleń. Jest w tym coś nieuchwytnego, ale i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta