Sprzedawcy czy strażnicy dziedzictwa
- O wypowiedzi w tej sprawie poprosiliśmy szefów polskich domów aukcyjnych
- Historia obrazu
- KOMENTARZ: Skandal w majestacie prawa Sprzedawcy czy strażnicy dziedzictwa
REPROD. ANDRZEJ WIKTOR
Środowa sprzedaż, należącej niegdyś do kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie, "Główki dziecka" Stanisława Wyspiańskiego prywatnemu nabywcy, wzbudziła gorące dyskusje w gronie historyków sztuki, muzealników i antykwariuszy.
Praca przez wiele lat uważana za zaginioną i znajdująca się w spisie strat wojennych wylicytowana została z 60 tysięcy do 155 tysięcy. Na wyłożenie takiej sumy nie stać było Muzeum Narodowego, mimo że po naszych publikacjach na zakup pastelu znalazło sponsora. Wyspiański znów trafił w prywatne ręce. Porażka prestiżowej instytucji muzealnej w Polsce, która nie była w stanie stanąć w szranki z prywatnymi kolekcjonerami, rodzi pytanie, czy istniejące prawo jest w stanie chronić interesy kultury narodowej? Jak powinny postępować w podobnych sytuacjach domy aukcyjne? Czy ich rola może ograniczać się jedynie do pośrednictwa w handlu sztuką, czy nie powinny zajmować się również ochroną dziedzictwa?
Izabella Danis, dyrektor Departamentu
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta