Naiwni z dworca Victoria
Naiwni z dworca Victoria
Wielu oszukanych w Londynie Polaków przychodzi pod "ścianę płaczu" niedaleko POSK. FOT. MICHAŁ GARAPICH
- 150 funtów za nagranie roboty. Nic nie płaciłeś w Polsce, więc i tak wyjdzie ci tanio. Jedziesz z nami? - pyta Ewelina, która wraz z kolegą wypatruje Polaków na londyńskim dworcu Victoria. Mamroczę coś, że mam inne kontakty. Nie naciskają zbytnio. Mają wielu kandydatów. Dziennie na Victorię przyjeżdża kilkanaście autobusów z Polski pełnych młodych, naiwnych poszukiwaczy szczęścia.
Sezon letnich wyjazdów w celach zarobkowych to owocny okres dla fałszywych pośrednictw pracy. Klientów jest w bród, a do wakacji dokłada się jeszcze wysokie bezrobocie w kraju. Jak donosiły niedawno media, oszuści działają niemal wszędzie: w Hiszpanii, USA i Wielkiej Brytanii. Jednak w tym ostatnim kraju poczynają sobie szczególnie zuchwale, a proceder przybiera niepokojąco duże rozmiary.
Spotkanie na Victorii
Telefon Eweliny otrzymuję od jednej z ofiar oszustów. Normalną drogą numery można znaleźć w wielu lokalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta