Polak, Węgier...
Polak, Węgier...
Przed niespełna rokiem, gdy znany był już wynik polskich wyborów parlamentarnych i sprawnie postępowały prace nad sformowaniem nowego rządu, wśród niektórych sympatyzujących ze zwycięskimi ugrupowaniami ekonomistów znakomitą opinią cieszyła się polityka pieniężna Węgier. Przypomnijmy, że inflacja sięgała wówczas na Węgrzech 9 proc., ale oprocentowanie krótkoterminowego pieniądza na rynku międzybankowym nie przekraczało tam 11 proc. Stopy realne zbliżone więc były do 2 proc. i to właśnie budziło entuzjazm części polskich obserwatorów. Węgrzy - wolni od przesadnego lęku przed inflacją i z dostatecznym luzem odnoszący się do stóp procentowych - stawiani byli za wzór skostniałym doktrynerom, z jakich miała się składać polska władza monetarna.
Nie sposób zaprzeczyć, że przed niespełna rokiem sytuacja w Polsce istotnie różniła się od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta