Co dalej z nieważnością
Co dalej z nieważnością
MICHAŁ RUSINEK
Wśród nowości kodeksu postępowania karnego z 1997 r. nie ma chyba drugiej tak kontrowersyjnej, jak ponowne wprowadzenie do procedury karnej nieważności z mocy prawa (ipso iure).
Po trzydziestu blisko latach znów rozgorzała dyskusja nad zasadnością stosowania tej instytucji. Spór ten bynajmniej nie stracił na sile w ciągu czterech lat jej obowiązywania. Wręcz przeciwnie.
Zakres stwierdzania nieważności określono w k.p.k. szeroko, katalog przyczyn pozostawiono otwarty, a wszczynanie procedury odformalizowano, czyniąc ją maksymalnie dostępną. Tak skonstruowana nieważność w zderzeniu z praktyką okazała się niezmiernie kłopotliwa, głównie z powodu jej instrumentalnego traktowania przez strony. Dla rzeszy niezadowolonych z rozstrzygnięcia nieważność stała się, po wyczerpaniu zwykłych środków odwoławczych, jeszcze jedną szansą na zaczepienie go. Do sądów apelacyjnych wpłynęło więc wiele, bezzasadnych w przytłaczającej większości, wniosków o stwierdzenie nieważności. Instytucja, w założeniu zastrzeżona dla sporadycznie występujących, nadzwyczajnych sytuacji, stała się wskutek nadużywania środkiem pospolitym, "dewaluującym" niejako, co powodowało jedynie jeszcze chętniejsze sięganie po niego przez strony.
Najważniejsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta