Polska wobec Niemiec i Francji: po wyborach trzeba będzie podjąć decyzje
Dyplomatyczna poprawność nie wystarczy
Zgadzam się z analizą Olafa Osicy ( "Mocarstwo marginalne" , "Rzeczpospolita", 26 lipca 2002), dotyczącą przyszłych wyzwań dla polskiej polityki zagranicznej, a zwłaszcza z jego definicją wyboru między obowiązkami poważnego partnera, "który wie, czego i dlaczego chce i z którym nie tylko trzeba, bo może działać destruktywnie - ale i warto grać", a pozycją marginalnego partnera, "nielubianego przez sąsiadów, irytującego dla partnerów Unii, którego pozycja będzie mierzona jedynie oprawą kolejnych wizyt w Waszyngtonie".
Nowe wyzwania
Niezależnie od tego, kto wygra wybory w Niemczech, po 22 września europejska polityka Polski będzie musiała stawić czoło nowemu wyzwaniu. W ostatnich dwóch latach stosunki francusko-niemieckie były w impasie. Oba kraje wykazywały mało inicjatywy, czekając na prezydenckie i parlamentarne wybory we Francji i wybory do Bundestagu. W tej sytuacji Polska mogła poprzestawać na dyplomatycznych banałach spotkań trójkąta weimarskiego: powierzchownych deklaracjach sympatii i milczeniu w sprawach realnej polityki.
Jednak po wyborach nadejdzie czas decyzji. Dotyczy to przewidzianego na grudzień zakończenia negocjacji w sprawie rozszerzenia Unii Europejskiej;...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta