Kanclerz już tu nie jada
Kanclerz już tu nie jada
Dziś kiosk Jürgena Rauscha to zabytek. Jeszcze trzy lata temu kupował u niego gazety Joschka Fischer, a Helmut Kohl jadał tu kiełbaski.
TEKST i ZDJĘCIE JERZY HASZCZYŃSKI
Z BONN
Przy stoliku ukrytym za różową kolumną jadał Helmut Kohl, kilka metrów dalej, przy wejściu do ogródka - Gerhard Schröder. Czasem bywali tu jednocześnie, ale nie rozmawiali ze sobą. Dziś w "Il Punto", włoskiej restauracji w centrum Bonn, nie można już spotkać kanclerza, ministrów czy liderów opozycji. Czasami wpada tu jeszcze Hans-Dietrich Genscher, były szef dyplomacji, ale on jest na politycznej emeryturze, no i na stałe mieszka w Bonn.
- Gdy w naszym mieście był rząd i parlament, szło nam znakomicie. Mieliśmy tu strefę wolną od inflacji. Nieważne, czy w gospodarce działo się źle, czy rosło bezrobocie, my tego nie odczuwaliśmy, politycy musieli jeść, a lubili jeść tutaj - wspomina nie tak dawne czasy właściciel "Il Punto" Ettore di Pietrantonio, rudy Włoch, który od ćwierćwiecza mieszka nad Renem.
Teraz, trzy lata po wielkiej przeprowadzce władz do Berlina, do restauracji przychodzą menedżerowie, pracownicy firm telekomunikacyjnych, naukowcy. Chętnie rezerwują ulubiony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta