Polowanie na byki
Polowanie na byki
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Czy można być selekcjonerem bez umowy?
PAWEŁ JANAS: Na razie nie podpisałem żadnego dokumentu, bo jeszcze go nie przygotowano. Z prezesem Michałem Listkiewiczem nie dogadaliśmy szczegółów umowy, ale nie będzie trudno się porozumieć. Dwa najważniejsze punkty są ustalone. Pracuję od 1 stycznia 2003 roku do końca 2005 roku z możliwością przedłużenia kontraktu do końca mistrzostw świata 2006. Po drugie, mam pełną dowolność w dobraniu sobie współpracowników. Jeśli chodzi o pieniądze, na pewno się zgodzimy. One są ważne, ale nie najważniejsze.
Wie pan, jak przebiegały rozmowy na zebraniu Wydziału Szkolenia? Kto był za panem, a kto przeciw? Michał Listkiewicz podjął decyzję o pańskiej nominacji, ale po zasięgnięciu opinii.
Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Wiem, że było pięciu kandydatów, a ja znalazłem się wśród nich. I to wszystko. Wspominam o tym, ponieważ nawet nazwiska tych pięciu kandydatów nie zawsze się powtarzały w różnych mediach.
Andrzej Strejlau powiedział, że nie przypomina sobie, czy znalazło się wśród nich nazwisko Jerzego Engela, natomiast pańskie było tam od początku.
Być może, to nie ma większego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta