Do trzech razy sztuka
Norwegia znów dryfuje ku referendum na temat przystąpienia do "piętnastki"
Do trzech razy sztuka
Euforia norweskich przeciwników Unii Europejskiej po listopadowym referendum była przedwczesna. Po ogłoszeniu wyników wielu norweskich obserwatorów politycznych przewidywało rychły koniec ery Gro Harlem Brundtland. Jej główna rywalka Anne Enger Lahnstein -- lider Partii Centrum zachowała się tak, jak gdyby już nazajutrz miała objąć urząd premiera, choć następne wybory do Stortingu mają się odbyć dopiero na jesieni 1997 roku. Rzeczywistość polityczna bardzo szybko jednak zniweczyła nadzieje triumfatorki.
Już po kilkunastu dniach okazało się, że większość Norwegów nadal obdarza Gro Harlem Brundtland niesłabnącym zaufaniem, a notowania Partii Centrum zaczęły gwałtownie spadać. Jej wpływy spadły do 13, 4 proc. -- rezultat gorszy o ponad 3 punkty w stosunku do wyborów z września 1993 roku. Wynik ten oznacza, że centryści -- dzięki swej nieprzejednanej opozycji wobec członkostwa Norwegii w UE -- stali się drugą co do wielkości partią w Stortingu. Partia Pracy, która przegrała referendum i która, teoretycznie, powinna ponieść tego skutki, zyskała 44, 6 proc. poparcia, wobec 36, 9 proc. w wyborach. Taki wynik nie może być odczytany inaczej niż jako wyraz niezmiennego zaufania wobec Gro Harlem Brundtland.
Znajduje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta