Co powie Michnik
Co powie Michnik
- Miesiąc komisji śledczej
- Komentarz: Czyja afera?
- Czułem się tak, jakbym to ja popełnił przestępstwo, jakbym to ja przyszedł do Lwa Rywina z korupcyjną propozycją - powiedział Adam Michnik po wyjściu w piątek z trzygodzinnego przesłuchania w prokuraturze
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
W sobotę, punktualnie o godzinie 11.00 w Sali Kolumnowej Sejmu Adam Michnik, naczelny "Gazety Wyborczej", stanie przed sejmową komisją śledczą, która próbuje wyjaśnić aferę Rywina. Niektórzy posłowie wiedzą już, o co go pytać.
Przygotowywali się do tego spotkania przez cały dzień. - Właśnie siedzę i studiuję ustawę o komisji śledczej i kodeks postępowania karnego, by moje pytania były merytorycznie związane ze sprawą. Nie chcę popełnić faux pas - mówił nam o 14.20 Stanisław Rydzoń (SLD). Wieczorem zebrał wszystkie wątpliwości, jakie pojawiły się po przeczytaniu wszystkich dokumentów o sprawie. - Jedną wątpliwość mogę ujawnić: dlaczego "Gazeta Wyborcza" przez sześć miesięcy zwlekała z ujawnieniem całej historii?
Co zdenerwowało naczelnego
Jego klubowy kolega Jerzy Szteliga jeszcze wieczorem przeglądał akta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta