W 27 dni dookoła świata
- Informacje praktyczne
Hongkong to zapach czosnku i hałas uliczny
FOT. ANNA BRZEZIŃSKA
MACIEJ JĘDRUSIK
Obudziłem się niepewny miejsca, w którym się znajduję. Dotąd wszystko było jasne. Jeśli za oknem był Chińczyk, to Hongkong, kangur - Australia, krowa - Nowa Zelandia, vahine - Polinezja. A tu i Chińczycy, i vahine, i jeszcze kilka innych nacji...
Zawsze marzyłem o Polinezji. Ale jak się tam dostać? Zaprzyjaźnione biuro podróży znalazło tanią, jak na lot na koniec świata, ofertę. Kolega poradził: - Nie leć w dwie strony przez Los Angeles. Spróbuj dookoła świata. Podobna odległość. Sprawdziłem cenę biletu. Faktycznie, różnica niewielka. Zarezerwowałem bilety na trasie Warszawa - Frankfurt nad Menem - Hongkong - Sydney - Auckland - Papeete - Los Angeles - Monachium - Warszawa. Ale na większości odcinków brak potwierdzenia rezerwacji. To najtańsza z taryf, dlatego trudno o miejsca.
Czerwiec 2001
Rezerwacje się potwierdzają. Oto dowód, że nie należy tracić nadziei. Załatwiam niezbędne wizy: amerykańską (trwa to 4 tygodnie), australijską (od ręki) i nowozelandzką (tydzień). Kupuję przewodniki Lonely Planet. Wielokrotnie przekonałem się, że to najlepsi (oprócz żony) towarzysze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta