Kontrolowane trzęsienie ziemi
Kontrolowane trzęsienie ziemi
Wojna jest jak trzęsienie ziemi. Wojna w Iraku ma być kontrolowanym trzęsieniem ziemi. Zmieni ono światowy układ sił. W gruncie rzeczy zmienia go już teraz, zanim wojna się rozpoczęła. Czy zmieni na lepsze, to pytanie, na które odpowiedzieć można różnie, w zależności od oczekiwań.
To kontrolowane trzęsienie ziemi jest wynikiem decyzji jednego państwa, Stanów Zjednoczonych. Trzeba nie tylko ogromnej potęgi, politycznej, wojskowej i gospodarczej, ale i równie wielkiej wiary we własne racje, aby wziąć na siebie taką odpowiedzialność. Ameryka dźwiga ją praktycznie samodzielnie, pozwalając innym przyłączyć się, ale na jej warunkach, i nie pozostawiając wątpliwości, że nie potrzebuje partnerów do prowadzenia wojny. Ta "globalizacja" jednego mocarstwa jest tendencją, które ujawniła się już wcześniej, po 11 września 2001 roku. Wygrana wojna w Iraku będzie jej ukoronowaniem.
Niektóre konsekwencje można już teraz zauważyć: Po pierwsze, w świecie, który się wyłania z tego trzęsienia ziemi, nie będzie już miejsca dla Zachodu, czyli tej wspólnoty politycznej, która się ukształtowała w czasie zimnej wojny. Jeszcze do końca lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta