Nie oddamy ani skrawka ziemi
Nie oddamy ani skrawka ziemi
Wojny nie można już uniknąć
Bagdad - manifestacja poparcia dla Saddama Husajna
(C) EPA
Mieszkańcy Bagdadu nie mają już żadnych złudzeń. Są gotowi na amerykański atak. Od dziś nie zamierzają wychodzić z domów. Pustoszeją sklepy i ulice. Sklepikarze wywożą najcenniejsze towary. - Za kilka dni - mówią - sklepów może po prostu już nie być.
Tętniące dotąd życiem bazary, sklepiki i restauracje wyglądają na wymarłe. Wystawy zasłonięte deskami, zaklejone szyby. - Nie mam żadnych zapasów, tylko to, co widzicie w sklepie - Yahir pokazuje nam kilkanaście butelek z wodą mineralną, konserwy i słodycze. - Sklep będzie otwarty, dopóki nie sprzedam wszystkiego. Potem zamknę się z całą rodziną w domu.
Ludzie, z którymi rozmawiamy, zapewniają, że mają zapasy wody, żywności i benzyny do generatorów prądu. Wielu nie kupuje nawet chleba, tylko mąkę - chleb będą piec sami. W ciągu ostatnich tygodni niemal wszystkie rodziny poświęcały na te przygotowania mnóstwo czasu. Mieszkańcy Bagdadu pamiętają "Pustynną Burzę", wiedzą, że gdy zaczną się naloty, to nie będzie prądu ani wody.
- Na jak długo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta