Stonowana reakcja Francji
Jacques Chirac wygłosił swoje oświadczenie dopiero w osiem godzin po rozpoczęciu działań wojennych. Wobec wcześniejszej stanowczości Paryża w stosunku do USA można je uznać za wyraźnie stonowane.
Prezydent ubolewał, że do rozpoczęcia wojny doszło bez przyzwolenia Narodów Zjednoczonych i przestrzegł, że konflikt - niezależnie od tego, jak długo potrwa - w przyszłości będzie brzemienny w skutki. Francja, jej sojusznicy i cała społeczność międzynarodowa muszą koniecznie odbudować jedność po wojnie, by wspólnie stawić czoło nowym wyzwaniom, mówił Chirac. Ten fragment jego wypowiedzi, najwyraźniej skierowany do Stanów Zjednoczonych, uznano w Paryżu za najistotniejszy.
Szef dyplomacji Dominique de Villepin zaproponował zwołanie międzynarodowej konferencji w sprawie pokoju na Bliskim i Środkowym Wschodzie.
Grzegorz Dobiecki z Paryża