Amerykanie w Bagdadzie
Amerykanie w Bagdadzie
Amerykanie wzmacniają swoje oddziały w pobliżu Bagdadu. Na zdjęciu: droga prowadząca na stołeczne lotnisko, ważny punkt wypadowy na Bagdad, którą jadą coraz to nowe amerykańskie oddziały i zaopatrzenie.
(C) REUTERS
Na przedmieścia irackiej stolicy dotarł w sobotę amerykański zwiad, który potem się wycofał. - Do Bagdadu możemy wejść w każdej chwili, kiedy tylko zechcemy - mówili wczoraj amerykańscy dowódcy. Twierdzili, że armia iracka przestała już istnieć jako realna siła bojowa.
W sobotę, w 17. dniu wojny, amerykańskie czołgi i pojazdy opancerzone niespodziewanie wjechały do stolicy Iraku. 25 czołgów Abrams i dziesięć wozów bojowych Bradley wtargnęło o świcie do dzielnicy Dawra na południu miasta, kilkanaście kilometrów od centrum. Po spełnieniu misji amerykańskie oddziały powróciły w rejon lotniska pod miastem.
Zarówno Amerykanie, jak i Irakijczycy byli zaskoczeni udanym rajdem do Bagdadu. Pojawiły się spekulacje, że kierownictwo irackie nie ma kontaktu z dowódcami,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta