Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pamięć balangi

18 kwietnia 2003 | TeleRzeczpospolita | MP
źródło: Nieznane

Zbliżenie

ROZMOWA MAŁGORZATY PIWOWAR Z GUSTAWEM HOLOUBKIEM

Pamięć balangi

FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI

Jedna z najznakomitszych postaci polskiego teatru. Aktor, reżyser, pedagog, dyrektor Teatru Dramatycznego w latach 70. i 80. i Ateneum - obecnie. Zagrał ponad 300 ról teatralnych i filmowych. Do historii przeszedł jako Gustaw-Konrad w "Dziadach" Kazimierza Dejmka z 1967 r. Był prezesem SPATiF-u, posłem na Sejm, senatorem RP. W wielkanocny poniedziałek będzie świętował 80. urodziny.

Jak będzie pan spędzał święta Wielkiejnocy?

Tradycyjnie, rodzinnie. Od niepamiętnych czasów Wielki Piątek jest dla mnie dniem autentycznej wstrzemięźliwości, rozmyślań. Ale do niedawna radośniejszymi świętami było jednak Boże Narodzenie. Dziś ekscytująca jest Wielkanoc. To kwestia dojrzałości.

A w teatrze dojrzałość powinna zwyciężać z młodością?

Powszechnie uznawany dziś pogląd, że tylko młodość ma szanse na sukces, jest dosyć niesprawiedliwy. Są po prostu ludzie młodzi, trochę starsi i całkiem starzy. To ten sam człowiek w różnych fazach rozwoju. Zdarzają się młodzi szczególnie uzdolnieni. I oby ich było jak najwięcej. Jednak, by ich talenty rozwinęły się, uzyskały nośność, muszą zyskać cechy dojrzałości, być - mówiąc językiem teatralnym - "zafiksowane". Dojrzałość ma to do siebie,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2903

Spis treści
Zamów abonament