Ani lokaje, ani święte krowy
Ani lokaje, ani święte krowy
W ostatnim czasie trzy rodzaje zdarzeń wywołały refleksję nad rzetelnością dziennikarską i granicami wolności mediów. Były to publiczne wypowiedzi Mariusza Łapińskiego i innych osób powiązanych z resortem zdrowia (stanowiące reakcję na doniesienia "Rzeczpospolitej" o kwitnącej tam korupcji), decyzja Sądu Najwyższego o kasacji wyroku nałożonego na dziennik "Życie" oraz ataki "Trybuny" na Artura Balazsa oraz "Rzeczpospolitą" (medialnie realizującą jakoby "zlecenie" na rodzinę premiera). W związku z tym pojawiły się kolejny raz w III RP pytania o relacje świata mediów i polityki. Podobnie jak w przeszłości, także tym razem zarysowały się w tych kwestiach dwa podejścia. Liberalne i restrykcyjne.
Rzetelny, czyli prawdziwy
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo publikacja "Wakacje z agentem" zaszkodziła dziennikowi "Życie". Groźba procesu i usilne próby zaskarbienia sobie przez kierownictwo gazety poparcia innych mediów - także tych z gruntu nieżyczliwych - podcięły dziennikowi skrzydła. Artykuł miał być w zamyśle nie tylko efektownym przykładem dziennikarstwa śledczego, ale przede wszystkim deklaracją ideową. W praktyce zgrabny pomysł, aby pokazać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta