Dotacje zastąpimy pracą
- Rozmaitości uruchomią w sezonie 2003/2004 cztery nowe studia teatralne
(c) BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Polski teatr po 1989 r. nie został zreformowany. Nie ma nowych sposobów finansowania oraz kontraktów dyrektorskich. Warszawskie Rozmaitości pod kierownictwem Grzegorza Jarzyny pokazały, że mimo to można odnieść sukces, stać się jedną z najważniejszych scen młodego europejskiego teatru. Teraz będą tworzyć zaplecze edukacyjne i menedżerskie - przecież politycy tego zrobić nie mogą. Oby nie przeszkadzali.
Rz:: Podobno zamierza pan zmienić menu Rozmaitości?
GRZEGORZ JARZYNA: Tak, bo inaczej naszemu teatrowi może zagrozić rutyna. Staramy się pracować jak najlepiej i praktyka pokazała, że premiery odnoszą sukcesy, każdy spektakl jest zapraszany na międzynarodowe festiwale. To bardzo miłe, a jednak odczuwam niepokój. Taka droga coś przed nami zamyka, odrywa od rzeczywistości, a na szczytach sukcesu można zobaczyć samotność. Zamknęliśmy się w naszym bunkrze, niektórzy już mówią o nas "getto" i jest w tym sporo racji. Myślę bardzo intensywnie o tym, że wchodzi do teatru nowa generacja dwudziestokilkulatków. Co będzie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta