Bardzo grube nici
- Prokuratura jest bezradna
Świt gra ze Szczakowianką. Piłka jest po stronie PZPN.
(c) PIOTR KOWALCZYK
KRZYSZTOF GUZOWSKI, STEFAN SZCZEPŁEK
Dziś Wydział Dyscypliny PZPN zajmie się sprawą domniemanej sprzedaży przez piłkarzy Świtu Nowy Dwór meczu barażowego o miejsce w I lidze Garbarni Jaworzno.
W najnowszej historii polskiej piłki było dużo podobnych afer, ale żadna z nich nie zakończyła się wskazaniem i ukaraniem winnych. Za granicą z piłkarskimi oszustwami radzono sobie trochę lepiej.
W latach 60. w kraju dominował Górnik Zabrze, ale żeby zadowolić nie tylko ministra górnictwa Jana Mitręgę, ale też wiceministra hutnictwa, prezesa Ruchu Chorzów Ryszarda Trzcionkę, obydwa kluby dzieliły łupy między siebie. Tak było na przykład w roku 1968. Ruch zdobył mistrzostwo, więc Puchar Polski oddał Górnikowi. Nawet kapitan Górnika Stanisław Oślizło, przyznał po latach, że tak było, a piłkarze realizowali jedynie ustalenia, które zapadały poza nimi. Na podobnej zasadzie kluby śląskie pomagały sobie, oddając punkty tym, którzy byli w potrzebie.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta