Bohaterem afery FOZZ jest SLD
Bohaterem afery FOZZ jest SLD
Prawdziwym bohaterem afery FOZZ jest SLD i jego finansowe zaplecze. Próba przekształcenia jej w sprawę braci Kaczyńskich powiela najgorsze wzorce politycznej prowokacji.
Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego powstał u schyłku PRL, ale działał również na początku III RP - pod bokiem rządu Mazowieckiego. W jego historii można rozpoznać rozliczne negatywne zjawiska towarzyszące polskiej transformacji. Niejasne, realizowane kosztem polskich podatników transakcje, umożliwiające wypompowywanie wielkich sum pieniędzy z sektora publicznego. Wspieranie nimi firm nomenklaturowych, takich jak BIG czy Universal, które były przez lata zapleczem ekonomicznym postkomunistycznej lewicy. Niezwykłe wpływy dawnych komunistycznych służb specjalnych, z których wywodzili się ludzie kierujący interesami FOZZ, tacy jak Grzegorz Żemek czy Janina Chim. I wreszcie karygodna słabość polskiego państwa, które nie potrafiło przez kilkanaście lat afery FOZZ zbadać i osądzić.
Jeśli przypomnieć, że pieniądze FOZZ posłużyły, między innymi, na rozwój "Trybuny", która jest nieformalnym organem SLD i na swoich łamach oskarża polityków solidarnościowych o to, że rujnują kraj, nie szanują zasad sprawiedliwości społecznej i tak dalej, i tak dalej, to nie ma chyba lepszego symbolu podwójnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta