Robert Rumas artysta multimedialny, autor instalacji
FOT. (C) M. KOSYCARZ / KFP
- Skandal świadomie sprowokowany przez twórcę może być środkiem wyrazu. Ale bywa też niezamierzony, powstały w wyniku głupoty autora - a to właśnie przypadek Nieznalskiej. Skandal artystyczny ma dwie strony. Z jednej, przynosi sporą medialną popularność mimowolnemu na ogół aferzyście; z drugiej - całkowicie odwraca uwagę od meritum sprawy, czyli przesłania walory pracy. Dla dalszej kariery sensacje raczej są obojętne - w środowisku profesjonalistów nic nie zmieniają, natomiast wśród szerokiego kręgu odbiorców "sława" zdobyta tą drogą nie przekłada się na nic konkretnego, jak zakupy, zamówienia czy choćby częstsze wizyty w galeriach.