Jak odbierano przywileje
Lustracja na ziemiach czeskich, czyli polowanie na czarownice w Czechach i na Morawach
Jak odbierano przywileje
Jan Frolik
Debata o czechosłowackiej (a teraz już tylko czeskiej) ustawie lustracyjnej mimo upływu czasu nadal trwa na łamach prasy. Społeczeństwo czeskie interesuje się nią w mniejszym stopniu. Moim zdaniem przede wszystkim dlatego, że ustawa stała się już częścią systemu prawnego tego kraju. Polskich czytelników być może zainteresują pobudki i zamierzenia jej twórców.
Zdecydowanie błędne jest traktowanie czechosłowackiej ustawy federalnej nr 451 z 1991 roku jako przedsięwzięcia całkowicie wyizolowanego, o motywacji głównie moralnej i etycznej. Prawdą jest, że wiele osób, które ją opracowywały, o moralności i etyce mówiło aż za dużo. O moralności i etyce mówili też właściwie wszyscy przeciwnicy ustawy, odmieniający przez przypadki wyrazy takie jak "wina", "niewinność", "kara", "przebaczenie" i tym podobne. Ja jednak nigdy nie rozumiałem jej w ten sposób i nawet dzisiaj nie w tym widzę jej sens.
Ustawa była -- w moim mniemaniu -- częścią całego pakietu przedsięwzięć, których ogólnym zamysłem była likwidacja przywilejów byłych komunistycznych prominentów lub osób współpracujących z reżimem, a nie --...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta