Dyżurujący sędzia opiekuńczy
Gdy zagrożone jest życie lub zdrowie
Dyżurujący sędzia opiekuńczy
Janina Zaporowska, Jacek Mazurkiewicz
Zdarzają się sytuacje, które unaoczniają naglącą potrzebę powołania dyżurujących sędziów opiekuńczych. Cóż bowiem zrobić, gdy w piątek na popołudniowy szpitalny dyżur przywiezione zostanie dziecko wymagające natychmiastowej transfuzji krwi, na którą rodzice nie wyrażają zgody? Decyzję trzeba podjąć natychmiast, lecz przecież do sądu można będzie zwrócić się dopiero w poniedziałek!
Decyzję podejmie wtedy nie prawnik, lecz lekarz. Rzecz cała rozejdzie się po kościach, jeśli będzie mógł zastosować płyny krwiozastępcze. Wszystko jakoś się ułoży także wtedy, gdy transfuzja się uda. A jeśli będzie inaczej: dziecko umrze, zarazi się HIV albo tylko wszczepienną żółtaczką? Wtedy odium i przede wszystkim cała prawna odpowiedzialność spadnie na Bogu ducha winnego medyka. Ten zaś, mając świadomość owych zagrożeń, nie zawsze chce ryzykować.
Prima facie, lekarz powstrzymujący się od przetoczenia krwi umierającemu dziecku popełnia przestępstwo nieudzielenia pomocy, przewidziane w art. 164 k. k. W gruncie rzeczy czyn jego spełnia również znamiona przestępczego pozostawienia w niebezpieczeństwie, opisanego w art. 163 k. k. W orzecznictwie SN od dawna przyjmowano, że oba te przepisy mogą być odnoszone także do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta