![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Nie było się czego bać
Nie było się czego bać
Nie spełniają się na razie obawy przed masowym wykupieniem przez cudzoziemców ziemi po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Ceny gruntów pod inwestycje oraz działki rekreacyjne, których sprzedaż ma być w pierwszej kolejności zliberalizowana, stoją w miejscu. Rośnie natomiast wycena gruntów ornych z powodu bliskiej perspektywy wprowadzenia dopłat bezpośrednich.
Dziś Sejm zajmie się ustawą o warunkach nabywania przez obywateli Unii nieruchomości. W ten sposób Polska wypełni zobowiązania podjęte w tym wyjątkowo czułym dla opinii publicznej obszarze negocjacji członkowskich o przepływach kapitałowych. Już za siedem miesięcy znikną wszelkie restrykcje przy zakupie przez osoby fizyczne i spółki z krajów "25" gruntów pod inwestycje. Nie chodzi tylko o tereny, na których znajdują się już magazyny, fabryki czy stacje benzynowe. Jeśli Niemiec czy Francuz będzie chciał przekształcić działkę rekreacyjną na Mazurach w kemping, hotel czy teren do gry w golfa i pozwolą na to samorządowe plany zagospodarowania terenów, też nie będzie musiał prosić MSWiA o zgodę na zakup. Dotychczas pośrednicy nie zauważyli zwyżki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
