Wygrane i przegrane
Rozmowy z prof. Tadeuszem Zielińskim, rzecznikiem praw obywatelskich
Wygrane i przegrane
W niedawnym sondażu Ośrodka Badania Opinii Publicznej na temat zaufania do wybranych instytucji rzecznik praw obywatelskich znalazł się na drugim miejscu, a Trybunał Konstytucyjny na czwartym. Obie te instytucje oceniane są więc bardzo wysoko. Równocześnie występuje między nimi swoiste sprzężenie zwrotne: właśnie rzecznik kieruje najwięcej wniosków do Trybunału. Czy to konieczne?
Otrzymuję bardzo dużo listów, w których obywatele skarżą się na różnego rodzaju przepisy. Jest to główny materiał, z którego wypływają moje wnioski do Trybunału. Stale też w Urzędzie RPO analizujemy, czy dane przepisy nie są sprzeczne z konstytucją. Tak np. było z nowelizacją ustawy o ustroju sądów powszechnych, która ograniczała niezawisłość sędziowską. Mimo że nie miałem listów na ten temat, skierowałem w 1993 r. wniosek do TK -- i Trybunał podzielił moje stanowisko.
Czy rzecznik często zwraca się do Trybunału?
Od 1 lutego ub. r. do 31 stycznia br. , czyli wtrzecim roku swojej kadencji, złożyłem łącznie 13 wniosków. W tym samym czasie TK rozpoznał 11 wcześniejszych wniosków. Dotyczyły one zarówno stwierdzenia niezgodności przepisów z konstytucją, jak i aktów niższego rzędu z ustawami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta