Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zmierzch Świętej Rusi nad Krutynią

27 lutego 1995 | Kraj | AK

Zmierzch Świętej Rusi nad Krutynią

Wiadomość, że klasztor starowierców w Wojnowie będzie wystawiony na sprzedaż, wielu oburzyła. Jednych -- osoba sprzedawcy. Leon Ludwikowski nie jest wyznania staroobrzędowego. Współwłaścicie -lem klasztoru stał się na mocy zapisu testamentowego ostatniej przełożonej. -- Uzurpacja -- mówią zgorszeni. Innych gorszy cena. Mówi się o sumie miliona dolarów, na którą na pewno nie będzie stać starowierców, którzy powinni by mieć prawo pierwokupu. Jeszcze kogoś pomysł sprzedania monasteru razem z "zawartością". W klasztorze mieszkają jeszcze dwie ostatnie mniszki. -- Cóż to, sardynki w puszce -- porównał ktoś. Dla jednych -- miejsce święte, dla drugich -- zabytek albo tylko turystyczna osobliwość, musi wszakże jakoś egzystować. Jakkolwiek by to było bulwersujące, nie da się uniknąć kwestii pieniędzy.

Melchior Wańkowicz, kiedy w 1936 roku przemierzał z córką Mazury "Na tropach Smętka", przybił raz kajakiem do brzegu Krutyni. Chciał zwiedzić

Wojnowo, wieś "filiponów"

albo starowierców, staroobrzędowego odłamu prawosławia. I naraz tam, gdzie widział ścieranie się przede wszystkim żywiołów narodowych -- polskiego i niemieckiego, gdzie zaledwie ślady, w ziemi i jej nazwach, zostały po pierwotnych mieszkańcach, Jaćwingach i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 415

Spis treści
Zamów abonament