Nad wielkim jabłkiem
Nad wielkim jabłkiem
Miasto z odwiecznym dążeniem ludzkości do harmonii, umiaru i piękna niewiele ma wspólnego. Bo Nowy Jork to symbol nadmiaru
(C) AFP
W heliporcie firmy "Liberty" w urządzonych z surową prostotą barakach nad brzegiem rzeki Hudson od rana cisną się kolejki chętnych do lotu nad Nowym Jorkiem. Co parę minut z lądowiska wielkości boiska do koszykówki podrywają się błękitne, lśniące nowością śmigłowce. Odlatują w dół rzeki, w stronę Statuy Wolności i Ellis Island.
O pożytkach spoglądania na świat z góry przekonany był Jan Himilsbach, który po powrocie z podróży samolotem do Koszalina stwierdzić miał, że "piękna jest Polska z lotu ptaka". Czy niezapomniany bohater "Rejsu" mógłby to samo powiedzieć o Nowym Jorku? Otóż nie, tak o Nowym Jorku powiedzieć się z pewnością nie da. Jego widok z lotu ptaka uderza do głowy. U jednych budzi bałwochwalczy podziw, u innych zabobonną grozę. Ale z odwiecznym dążeniem ludzkości do harmonii, umiaru i piękna niewiele ma wspólnego. Bo Nowy Jork to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta