Zamach na ukraińską konstytucję
Zamach na ukraińską konstytucję
JULIA TYMOSZENKO
Zmiana konstytucji - przedsięwzięcie zawsze ryzykowne - staje się groźna, gdy ma przynieść korzyść tylko jednemu człowiekowi. Kiedy prezydent dobrowolnie zabiega o ograniczenie uprawnień własnego urzędu, nie wróży to nic dobrego.
Właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia na Ukrainie, gdzie prezydent Leonid Kuczma zamierza zastąpić istniejący prezydencki system przedziwnym parlamentarnym systemem własnego pomysłu. Nie sądźmy, że Kuczma uwierzył nagle w wyższość demokracji parlamentarnej nad prezydencką. On chce zmienić ukraińską konstytucję wyłącznie po to, by zachować władzę.
Dziś Kuczma rządzi jako wszechwładny prezydent, ale jego kadencja upływa w przyszłym roku, i nie będzie mógł ponownie ubiegać się o urząd. Wobec tego, zamiast odejść z godnością - jak zazwyczaj czynili to prezydenci, od Billa Clintona po Borysa Jelcyna - Kuczma dąży do zmiany konstytucji w taki sposób, by mógł zostać wszechwładnym premierem, który nigdy nie stanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta