Dar bycia z drugim człowiekiem
Dar bycia z drugim człowiekiem
DOMINIK MORAWSKI
(C) ARCHIWUM AUTORA
Urok osobisty i poczucie humoru arcybiskupa Karola Wojtyły, a później papieża Jana Pawła II, jego charakterystyczna prostota, naturalność w gestach i słowach oraz otwartość na słowa rozmówcy powodowały, że w jego towarzystwie nigdy nie czułem się skrępowany. Traktowałem go jak kogoś bliskiego, kto posiada szczególny dar bycia z drugim człowiekiem.
Kiedy 16 października przed 25 laty podano do wiadomości wybór Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, znajdowałem się w Wiecznym Mieście od 15 lat, najpierw jako uchodźca, a potem adoptowany obywatel włoski. Prawdopodobnie ta okoliczność spowodowała, że zareagowałem na ten fakt wprawdzie z radością, ale zarazem też bez objawów narodowej dumy. Odczułem to wydarzenie nie tylko jako nadzwyczajne zrządzenie losu, ale zwłaszcza obowiązek przekazywania wkładu polskiego społeczeństwa, odciętego wówczas od wolnego świata, w ewolucję prowadzącą do wyzwolenia i postępu; traktowałem to również jako wezwanie pod adresem Zachodu do zwiększenia wysiłków w wymiarze ludzkim i chrześcijańskim. Zdawałem sobie sprawę, że czeka nas wielka przygoda duchowa i kulturowa. Nie mogłem jednak oczywiście przewidzieć, że rzeczywistość tak bardzo wyprzedzi wyobraźnię i przerośnie nasze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta