Koszmar dobiegł końca
Koszmar dobiegł końca
Pana kraj ogłosił niepodległość w 2002 roku. Ostatnio nastroje separatystyczne nasiliły się również w Acehu, Kalimantanie, Irianie Wschodnim i na Molukach. Czy Indonezji grozi rozpad?
JOSÉ RAMOS HORTA: Nie sądzę. Indonezja zawsze była silnie zunifikowanym krajem z głębokim poczuciem dumy narodowej. Każda prowincja czuje się częścią jednego państwa i jednego narodu. Zupełnie inna sytuacja była z Timorem Wschodnim. Nigdy nie byliśmy częścią Indonezji. 90 procent moich rodaków to katolicy, podczas gdy Indonezyjczycy są głównie muzułmanami. Byliśmy kolonią Portugalii, oni Holandii. Dzieli nas niemal wszystko.
W Timorze konflikt polityczny pokrywał się więc z konfliktem religijnym.
Katolicyzm odegrał bardzo ważną rolę w naszej walce o niepodległość. Pomagał ludziom identyfikować się z narodem, dawał wiarę i nadzieję. Należy jednak podkreślić, że nasz spór z Indonezją nie miał podłoża religijnego. Nigdy nie walczyliśmy pod hasłami katolicyzmu. Reżimu nie obchodziło, czy jesteś muzułmaninem, chrześcijaninem czy hinduistą, ważne było, czy popierasz władzę. Jeżeli ktoś był jej przeciwnikiem, zwalczano go niezależnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta