Strategia i bezsilność
Strategia i bezsilność
RYS. ANDRZEJ KRAUZE
BOGUMIŁ LUFT
Przyszedł czas, by spojrzeć prawdzie w oczy: nad interwencją w Iraku zawisło widmo porażki, by nie powiedzieć klęski. Prawdopodobnie nie musiało tak być. A jeśli nawet tak jest, to jeszcze nie znaczy, że całe przedsięwzięcie było bez sensu. Dziś jednak na porządku dziennym musi stanąć kwestia zmiany strategii, z ewentualnym znacznym zredukowaniem i tak nieefektywnej obecności wojskowej włącznie.
Śmierć Waldemara Milewicza i jego kolegi z TVP oraz kolejnych dwóch polskich żołnierzy przybliżyła nam iracki dramat dużo bardziej niż codzienne relacje polskich korespondentów z bazy Babilon. W cieniu tych jednostkowych wydarzeń, które wstrząsnęły polską opinią publiczną, łatwo może ujść uwagi fakt, że cała sytuacja w Iraku zaostrza się z dnia na dzień. I nie chodzi tylko o coraz większy zasięg walk miejscowych grup partyzanckich z siłami koalicji. Chodzi o wrogość i rozczarowanie irackiej ulicy oraz o to, że coraz trudniej dosłuchać się stamtąd głosu tych, którzy z pomocą obcych wojsk i polityków wiążą nadzieje na budowę państwa, które odpowiadałoby gustom znaczniejszej części ludności.
Rozbrajanie bomby
Początek był dobry. Ponad rok temu w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
