Nie ma nas w badaniach
Nie ma nas w badaniach
Jestem grafikiem, pracuję wieczorami w domu. Dzień spędzam na spacerach i rozmowach z ludźmi (sklepikarzami, cieciami, wędkarzami nad Wisłą, kierowcami taksówek etc.). Z moich obserwacji i prywatnych analiz (typu "wsiowy filozof" lub jak kto woli "myślenie sportowe") wynika, że Lepper jest kimś wyjątkowo śmiesznym, a Belka powinien być premierem.
Czytuję nałogowo gazety i zastanawiam się, czy nie ma nas w badaniach "rynku" dlatego, że jesteśmy w takim zestawie egzotyczni, czy też dlatego, że nikt nie wpadł na pomysł, że będziemy głosować?
Dobrochna Badora-Zawadzka, Warszawa


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)